Tim Ferriss jest… w sumie może łatwiej by zacząć od tego kim nie jest, bo człowiek ten dokonał w swoim dość krótkim życiu naprawdę sporo. Od prowadzenia biznesu, przez napisanie bestsellerowych książek, po mistrzostwo ameryki w chińskim kick-boxingu i rekord Guinnessa w tango, Tim jest współczesnym człowiekiem renesansu.

Tim znany jest ze swojego podejścia do dekonstruowania umiejętności i tworzenia ich uproszczonych modeli, znacząco przyśpieszających ich naukę. Całkiem możliwe, że nigdy nie spotkał się z ideą nlpowskiego modelowania, jednocześnie jest dziś prawdopodobnie jednym z największych ekspertów na świecie w tej umiejętności. Z tego co wiem, Ferriss doszedł do swojej metody sam i przekształcił ją w coś, co dało mu wielki sukces w tak odmiennych dziedzinach jak sport, biznes czy pisarstwo.

Przy tym wszystkim, patrząc po jego wpisach i nagraniach, Tim wydaje się pozostawać po prostu normalnym, sympatycznym gościem, co zdecydowanie działa mu na plus.

Trafiłem na Ferrissa i jego „4 godzinny tydzień pracy” (pierwsza bestsellerowa książka Ferrissa) w takim momencie mojego życia, w którym zdecydowanie potrzebowałem pewnej alternatywy do ścieżek osiągania sukcesu, jakie miałem przed sobą i chyba za to właśnie najbardziej jestem mu wdzięczny. Patrząc realistycznie, gdyby nie on, zapewne znalazłbym kogoś innego, ale nie wiem, czy skorzystałbym na tym tak bardzo, jak na jego materiałach.

P.S. Ponieważ wiele osób rozumiejących potrzebę ciężkiej pracy przy budowaniu biznesu strasznie się zżyma na Tima za tytuł jego pierwszej książki „4 godzinny tydzień pracy”, warto przypomnieć skąd on się pierwotnie wziął. Tim miał regularne wykłady na jednej z uczelni Ivy League pod tytułem „How to sell drugs for fun and profit” (luźno tłumacząc: Jak handlować lekami/narkotykami (nieprzetłumaczalna dwuznaczność), bawić się i zarabiać na tym). Tak też miała być zatytułowana jego książka. Ale wydawca spanikował, bo bał się, że politycznie poprawna sieć Walmart – największy sprzedawca detaliczny w USA – nie wpuści takiej książki do sklepu. Więc wymusił zmianę tytułu.

Tim przemyślał kilkadziesiąt opcji, wybrał kilka najlepszych i zrobił online’owy test, przy użyciu adwordsów, sprawdzający które nazwy najlepiej działały. Wygrał, osiągając zdecydowaną przewagę, „4-godzinny tydzień pracy”. Stąd nazwa książki – rynek zadecydował…


Edit: Po latach moje podejście do Tima dość mocno się zmieniło i postrzegam go dziś jako kogoś, kto sprawnie zhackował społeczność lifehackerów, mocno przy tym manipulując.


Masz pytanie z zakresu kompetencji miękkich/soft skills? Kanał Self Overflow dostarcza odpowiedzi z tego zakresu, dostosowanych w szczególności do potrzeb osób z sektora IT. Co tydzień nowe filmy z odpowiedziami na pytania od naszych widzów!

Przykładowe pytania:

 

Podziel się tym tekstem ze znajomymi:
Następny wpis
Poprzedni wpis