„To tylko żart” – prześladowanie pod pretekstem humoru

Pamiętam jedno zostawienie typu „7 najpopularniejszych kłamstw”. Numer 1: „LOL (lots of laughter – dużo śmiechu) napisane kiedykolwiek w dyskusji w internecie”.

LOL

I coś w tym, krucze, jest. Od jakiegoś czasu zacząłem zauważać bardzo niefajną strategię, odmianę podwójnego wiązania, stosowaną przez niektóre osoby. Atakują one rozmówcę, a gdy ten reaguje na atak, zarzucają mu brak dystansu i poczucia humoru. W końcu tylko żartowali. LOL.

Oczywiście, w rzeczywistości rzekome żarty nie miały nic wspólnego z humorem i zabawą, a stanowiły po prostu próbę upokorzenia rozmówcy i obniżenia jego statusu („Śmieją się razem z Tobą = podwyższenie Twojego statusu, obniżenie ich. Śmieją się z Ciebie = obniżenie Twojego statusu, podwyższenie ich.”)

I spoko. Rozumiem, że gry statusowe i rywalizacja tego rodzaju są wpisane w to kim jesteśmy. Jesteśmy homo sapiens, jesteśmy zwierzętami hierarchicznymi. Rywalizacje statusowe były, są i będą częścią naszego dziedzictwa.

Natomiast tym, czego bardzo, bardzo nie lubię, jest stosowanie w takiej rywalizacji podwójnego wiązania „atakuję Cię, ale jak oddasz, to udaję, że wcale nie atakowałem”. Rozumiem, to też element polityki stadnej. Ale jest to po prostu słabe, jest to zachowanie kogoś, kto nie czuje się dość pewnie by rzucić otwarte wyzwanie, ale chciałby jednak zabłysnąć.

Nie rób tego. To naprawdę psuje atmosferę. Tak, otwarte wyzwanie jest bardziej ryzykowne, ale jest po prostu czystsze. A takie „parahumorystyczne”zagrywki są po prostu marne.

A, dla jasności, nie chodzi o to, by traktować każdego LOLa jako próbę ataku, chodzi o bardzo konkretną strukturę, którą opisałem powyżej. Humor i dystans się jak najbardziej przydają ;)

[br]

Napisałem ten post dla wszystkich osób, które padają ofiarą takich zagrywek. Jeśli zdarza Ci się być w takiej sytuacji – teraz łatwiej ją rozpoznasz i nazwiesz, publicznie punktując taką manipulację. Dzięki temu łatwiej będzie Ci się bronić. Powodzenia.

Podziel się tym tekstem ze znajomymi: