Jest takie zjawisko, na które zwróciłem uwagę już dawno temu, przy okazji dyskusji n.t. Sekretu, a które przewija się od tego czasu regularnie, w bardzo różnych kontekstach. Ostatnio widać było ładnie jego przejawy u fanów Ziemkiewicza, próbujących tłumaczyć jego nieszczęsny tekst o „wykorzystaniu pijanej”, ale widziałem to samo zjawisko w zasadzie każdej możliwej opcji.
Tym zjawiskiem jest reinterpretacja i racjonalizacja danej tezy, już w momencie poznawania jej, tak by miała więcej sensu. Taka osoba czyta np. „Sekret” i jest zbyt rozsądna, by przyjąć bezpośrednią tezę książki, p.t. „myśl że coś dostaniesz i czekaj, a wszechświat sam ci to da”. Wychodzi jednak przy tym z założenia, że autorzy też nie mogli być tacy głupi, by w tą tezę wierzyć (a jeśli nie autorzy, to np. znajomi, których szanuje, a którzy polecali tą książkę). Z miejsca dopowiada więc sobie interpretacje, których w książce nie ma, które z książki nie wynikają, ale które czynią całą ideę bardziej sensowną. Np. „Myśl, ze coś dostaniesz i działaj, a wszechświat będzie ci sprzyjał w tym działaniu i łatwiej to dostaniesz”.
Oczywiście, ilekroć pierwotna idea zostanie zakwestionowana, od razu zaczną tłumaczyć, że odbiorca źle ją zrozumiał, bo w rzeczywistości chodzi o coś zupełnie innego. O co? Tu właśnie podadzą swoją interpretację.
„Ale to nie sprowadza się do tego, jest tam więcej…”
„To trzeba rozumieć jako alegorię…”
„On tego nie powiedział. Tak naprawdę chodziło mu o…”
Najgorsze jest to, że w zasadzie trudno z taką racjonalizacją dyskutować. Rozmówca zwykle tak mocno utrwalił sobie „że to nie o to chodziło”, że często nawet nie pamięta oryginalnej treści, a jeśli nawet pamięta – to od razu podejmuje się jej reinterpretacji. Dwa kawałki informacji – oryginał i reinterpretacja – są w umyśle takiej osoby tak mocno zrośnięte, że naprawdę trudno je poluzować.
Najlepsze co można w tej sytuacji zrobić to być czułym na takie zjawisko, wiedzieć, kiedy ewentualnie dać sobie spokój, widząc, że z dyskusji niewiele wyjdzie. Alternatywnie można zawsze spróbować ustalić przynajmniej jeden wspólny obszar porozumienia. Możesz to zrobić upewniając się, że gdyby teza brzmiała w formie niezinterpretowanej, to czy wszyscy mogą się zgodzić, że należałoby ją odrzucić? Np. „Czy gdyby Sekret sprowadzał się, hipotetycznie, tylko do fantazjowania i czekania, bez działania, tu moglibyśmy go wszyscy uznać za bzdurę?” Zawsze to coś i daje okazje do zbudowania czegoś w przyszłości.
Masz pytanie z zakresu kompetencji miękkich/soft skills? Kanał Self Overflow dostarcza odpowiedzi z tego zakresu, dostosowanych w szczególności do potrzeb osób z sektora IT. Co tydzień nowe filmy z odpowiedziami na pytania od naszych widzów!
Przykładowe pytania:















