Krew i popioły… Nawet pisząc ten artykuł poważnie się zastanawiam, czy go opublikować. Piszę o czymś prywatnym, ale też krępująco patetycznym. Faktycznie tak do tego podchodzę, faktycznie tak patrzę na pracę i zadania, które mam do wykonania, a jednocześnie jestem świadomy, że z zewnątrz musi to brzmieć strasznie wydumanie i patetycznie.

Jednocześnie na tyle często pojawiają się pytania o to jak radzę sobie z natłokiem pracy, że pomyślałem, że warto napisać parę słów o tym jakie mam podejście do pracy w ogóle.

piesc

Czasem trzeba po prostu wziąć się w garść

Jednym z moich ulubionych cyklów literackich było przez długie lata „Koło Czasu” Roberta Jordana. Ogromna saga fantasy, spokojnie przebijająca Grę o Tron pod względem rozmachu, epickości i ilości postaci, pisana tak długo, że musiał ją kończyć asystent autora, już po jego śmierci.

Ludność jednego z obszarów w świecie tej książki ma takie powiedzenie „Śmierć jest lekka jak pióra, powinność ciężka jak góra*.” Powiedzenie o tym, że nieważne jak ciężkie wyzwanie staje przed nami i jak łatwa byłaby ucieczka, trzeba się z nim po prostu zmierzyć.

*Po latach dowiedziałem się, że hasło pochodzi z tradycji militarnej Japonii

Tak, wiem, brzmi to strasznie pretensjonalnie, ale to powiedzenie stało się faktycznie moją myślą przewodnią, jeśli chodzi o pracę. Nawet jak jest ciężko, nawet jak masz dość, zaciśnij zęby, weź się w garść i działaj. Wytrwaj, choć alternatywa, rezygnacja, jest tak łatwa.

W tym zakresie dobrze pasuje mi też ten utwór, zwłaszcza jego refren.

Schowaj łzy czy lęki, wstań i zajmij swoje miejsce w szeregu, czas na przejmowanie się będzie kiedy indziej. Masz obowiązek do wykonania, więc go wykonaj. Odpoczniesz później.

Nie oznacza to, że zawsze musisz działać i być gotowym do działania. Natomiast gdy jest coś, co masz do zrobienia, to robisz to i robisz to dobrze. Po prostu. Nie ma innej opcji.


Dla jasności – wiem, że mój system NIE JEST zdrowy. Długoterminowo jest nie do uciągnięcia i po prostu musi się źle odbić na innych obszarach życia – zdrowiu fizycznym i psychicznym, rodzinie, relacjach.

Ba, sam go nie mam w innych obszarach życia, choć w paru by się pewnie przydał. Może kiedyś przysiądę nad tym, by go wypracować w tych obszarach. A może przeciwnie, powiem zupełnie gość i zadbam o zupełne się go pozbycie.

Bo każde wzięcie się w garść ma swoją cenę. Spala. Tym niemniej czasem jest po prostu potrzebne.


Tyle, jeśli chodzi o moje podejście do pracy i zadań. Wiem, że strasznie hasłowe i wiem, że to takie trochę egzaltowano-patetyczne gadanie. Tyle, że faktycznie w to wierzę i faktycznie mam takie podejście i sądzę, że dzięki niemu jestem w tym momencie tu gdzie jestem. Być może komuś z Was to podejście się w jakichś miejscach przyda – jednocześnie warto pamiętać o jego cenie i odpowiednio je równoważyć.



Masz pytanie z zakresu kompetencji miękkich/soft skills? Kanał Self Overflow dostarcza odpowiedzi z tego zakresu, dostosowanych w szczególności do potrzeb osób z sektora IT. Co tydzień nowe filmy z odpowiedziami na pytania od naszych widzów!

Przykładowe pytania:

 

 

Podziel się tym tekstem ze znajomymi:
Następny wpis
Poprzedni wpis