Sekspozytywne recenzje: OMGyes Sezon 1 i Let’s Talk About It
Ostatnio miałem przyjemność trafić na dużo wybitnych sekspozytywnych materiałów, pomyślałem, że warto się nimi podzielić. Sekspozytywnych, czyli podchodzących do seksualności jako do cennego, zdrowego i ważnego obszaru ludzkiego życia, ale też jednego z wielu obszarów, który dla niektórych będzie bardziej, a dla innych mniej istotnych. Bez presji, tabu czy dziwnych kulturowych czy religijnych uwarunkowań. Wybitnych, czyli… Cóż, o tym za chwilę ;)
OMGYes, Sezon 1
OMGYes to kurs e-learningowy poświęcony kobiecej przyjemności. Trzy kolejne sezony przedstawiają wyniki badań przeprowadzonych we współpracy m.in. z Instytutem Kinseya, eksplorujących seksualność kobiet i osób AFAB. Sezon 1, z którym miałem się okazje zapoznać poświęcony jest zewnętrznej stymulacji. Sezon 2 poświęcony jest stymulacji wewnętrznej, a sezon 3 wykorzystaniu akcesoriów i zabawek, dochody z kursu są zaś wykorzystywane do finansowania dalszych badań.
Dla kogo jest taki kurs? Cóż, skorzystać z niego można na różne sposoby. Może być bardzo cenny dla usprawnienia własnych doznań seksualnych czy doznań osób, z którymi jesteśmy. Również dla osób pracujących z seksualnością innych może być prawdziwą skarbnicą informacji. Co istotne, kurs jest zdecydowanie NSFW, innymi słowy zawiera treści, których nie można swobodnie oglądać w miejscu pracy.
Kurs na pierwszy rzut oka wydał mi się dość skromny. Kilkanaście stron WWW, długości kilku-kilkunastu tysięcy znaków każda, do tego kilkadziesiąt filmików-wywiadów liczących zwykle 1-2 minuty, oraz kilka interaktywnych ćwiczeń. Niewiele tego jak na kurs 50 dolarów…
Szybko jednak okazało się, że mamy tu nie tyle „niewiele” co dobrze dobraną esencję. Bez lania wody, z odpowiednią, ale nie nadmierną ilością przykładów, sensownym wytłumaczeniem, ale skupione na praktycznym zastosowaniu kolejnych elementów. Kurs jest przy tym niezwykle sekspozytywny, cały czas czuć podejście „Ej, to jest ważny, fajny element ludzkiego życia, ale bez jakiejkolwiek spiny czy zażenowania czy robienia z tematu nie wiadomo czego. Ot, gadamy o czymś bardzo przyjemnym i o tym jak zrobić to jeszcze bardziej przyjemnym.” Ogromny szacunek dla prowadzących wywiady, bo uzyskanie tego poziomu relaksu i komfortu u wypowiadających się osób jest naprawdę ogromnym osiągnięciem. Tym bardziej, że wypowiadają się przed kamerą nie tylko w ubraniu, ale także demonstrując różne omawiane techniki, czy preferowane sposoby dotyku. (Oddzielnie musze docenić intersekcjonalność kursu. Wypowiadają się w nim kobiety w różnym wieku, różnej etniczności, różnych kształtów ciała, hetero i homoseksualne, itp.) To, że udało się to zrobić bez cienia śliskości czy pseudowyuzdania rodem z porno, ze skupieniem na bardzo fajnym doświadczeniu… Po prostu wow!
Jeśli chodzi o treści, są one bardzo wartościowe i wiele z nich było dla mnie czymś nowym, także z perspektywy znanych mi treści seksuologicznych. Wychodzą zdecydowanie poza klasyczne modele typowo poruszane w seksuologii i dają ogromny zestaw narzędzi do eksploracji i eksperymentowania. Bardzo, bardzo jakościowy materiał, jeśli pozostałe dwa sezony będą w połowie tak dobre, będę zachwycony. No i kto wie, może za rok pojawi się czwarty?
Poziom: S3 – podany tak, że laicy się nie odbiją, ale eksperci skorzystają, można też przechodzić na paru poziomach, najpierw eksplorując pobieżnie, potem się zagłębiając (innuendo intended). Z dużym prawdopodobieństwem nawet jeśli uważasz, że nie ma w temacie nic, czego nie wiesz, miło się rozczarujesz.
Ocena: 6/5 – bardzo dobry produkt w sensownej cenie, polecam.
Recenzja: Let’s Talk About It
Na OMGyes! trafiłem dzięki rekomendacji internetowego komiksu Oh Joy, Sex Toy, który jest bardzo fajnym źródłem edukacji seksualnej. Byłem więc miło zaskoczony, gdy okazało się, że seksedukacyjny komiks stworzony przez parę stojącą za OJST wyszedł niedawno w Polsce. (Wbrew tytułowi, jest przetłumaczony i przez większość naprawdę nieźle.)
Let’s Talk About It to zbiór konwersacji na temat seksu, głównie, choć nie wyłącznie między nastolatkami. Poruszane są tu w zasadzie wszystkie klasyczne treści, takie jak zdrowie, ryzyko ciąży czy anatomia, jak również szereg takich, których często brakuje, a które są równie lub nawet bardziej istotne. Oczywiście consent/świadoma zgoda, ale też takie treści jak
- Aftercare, czyli troska o drugą osobę po stosunku.
- „Arousal nonconcordance”, czyli rozerwane powiązanie między fizycznym i psychicznym podnieceniem i/lub orgazmem.
- Kinki i fetysze.
- Obraz własnego ciała i radzenie sobie ze standardami społecznymi w tym zakresie.
- Sexting, czyli erotyczna korespondencja.
- Mamy nawet rozdziały o zazdrości i przemocy w relacjach! (Użyteczne także do zidentyfikowania relacji przemocowych z członkami rodziny, nie tylko w związkach!).
Całość jest zresztą utrzymana mocno w duchu modelu „good enough sex”, z jego zróżnicowanym i elastycznym podejściem do seksualności. Zaczyna się od definicji „seks to intymny kontakt z drugą osobą, który wiąże się z podnieceniem lub stymulacją”. Odnosi się do tego, że owszem, jest to definicja mocno ogólna, ale dużo lepsza, niż próby ciasnego zamknięcia seksu w konkretnych zachowaniach penetracyjnych. Wskazuje jak absurdalne, przy tak wielu różnych możliwych rodzajach stymulacji, są koncepcje typu „dziewictwo”. Wskazuje też na absurd presji seksualnej, dając każdemu przestrzeń na odkrywanie co i w jakiej formie jest dla nas pożądane, interesujące czy atrakcyjne. Drugim ważnym modelem jest ciałopozytywność i inkluzywność, którą możecie zacząć dostrzegać już na załączonej powyżej okładce. Różne etniczności, orientacje seksualne i tożsamości płciowe, ekstremalnie zróżnicowane przedstawione ciała – to coś, co mocno się wyróżnia w tym tomie. Absolutnie poszerzył moją perspektywę tego, jak można być inkluzywnym w takich treściach. Jest nawet jeden rozdział oparty na rozmowie w języku migowym, zawierający prawdziwe gesty!* Poziom troski o to, by nikt czytający nie poczuł się wykluczony, nie poczuł jakiejś formy wybrakowania i niedopasowania, jest absolutnie piękny i wzbudza mój głęboki szacunek i podziw.
*Jeśli się nie mylę z ASL/American Sign Language, przyznam, że niewiele już pamiętam z lekcji PJM/Polskiego Języka Migowego, plus jest między nimi pewien zakres wspólny, więc trudno mi to ocenić.
Jeśli jesteś nastolatkiem przechodzącym okres dojrzewania i chcącym to wszystko ogarnąć w oparciu o zdrowy, realistyczny przekaz – ta książka jest dla Ciebie.
Jeśli jesteś rodzicem takiego nastolatka i chcesz zadbać o swoje dziecko – ta książka jest dla Was.
Jeśli jesteś dorosłą osobą i masz poczucie, że fajnie byłoby lepiej zrozumieć całą tą seksualność, niezależnie od tego czy masz za sobą już jakieś doświadczenie w tej sferze, czy nie – sięgnij po tą książkę, skorzystasz.
Jeśli zajmujesz się seksedukacją, seksuologią, czy nawet po prostu pomocą psychologiczną – sięgnij po tą książkę, by lepiej rozmawiać i wspierać innych.
Poziom: S1 – to podstawy, ale świetnie wyłożone podstawy. Idealne dla dorosłych uzupełniających braki, nastolatków odkrywających seksualność, czy rodziców chcących o tych nastolatków zadbać.
Ocena: 6/5 – polecam, co tu dużo gadać
Książkę możesz kupić np. tutaj
A tak szerzej, to rany, wiecie jaka to przyjemność móc pisać takie recenzje? To nie jest tak, że ja chcę mieszać z błotem różne materiały. Przeciwnie, chciałbym by jak najwięcej było zajebistych i bardzo mnie boli, że tak niewiele jest. Tym fajniej gdy trafiam na coś takiego.
Masz pytanie z zakresu kompetencji miękkich/soft skills? Kanał Self Overflow dostarcza odpowiedzi z tego zakresu, dostosowanych w szczególności do potrzeb osób z sektora IT. Co tydzień nowe filmy z odpowiedziami na pytania od naszych widzów!
Przykładowe pytania: