Jeden z moich ostatnich postów, nt. różnic między szkoleniami, a prezentacjami, wzbudził nieco emocji w debatach online, dlatego postanowiłem wrocić jeszcze do tematu i wskazać, dla równowagi, w jakich sytuacjach prezentacje bywają przydatne.
Nie jest bowiem tak, że zupełnie je odrzucam – jednym z moich projektów na 2012 jest w końcu rozwój umiejętności z tego zakresu, co byłoby bez sensu, gdybym był zadeklarowanym wrogiem prezentacji. Po prostu, podobnie jak szkolenia, prezentacje mają swoje zastosowania i warto wiedzieć co jest czym i ich nie mieszać.
Jeśli nie widzisz różnicy między prezentacją lub seminarium, a szkoleniem, zapraszam do lektury tych dwóch artykułów:
Szkolenia i eventy szkoleniowe – czym to się różni?
Szkolenia, a „prezentacje z ćwiczeniami” – praktyczne różnice
Po co być mówcą?
Jakie są w takim razie zalety prezentacji? Przede wszystkim prezentacja pozwala na dotarcie do dużo szerszej grupy niż szkolenie.
Dotarcie do większej ilości ludzi może być też zdecydowanie korzystniejsze finansowo, pozwalając na obniżenie kosztów takiego eventu dla uczestników, przy wzroście zarobków prowadzącego. Z ekonomicznego punktu widzenia szkolenia niemal zawsze będą przegrywały z prezentacjami – jedynym wyjątkiem od tej reguły mogą być szkolenia korporacyjne, prowadzone w oparciu o autorskie programy. Powiedziałbym wręcz, że to dlatego w USA mamy tzw. „seminar circuit” (trasę po Stanach, wzdłóż której wykłada wielu mówców okołorozwojowych), a nie „training circuit”.
Zaletą dla prowadzącego jest to, że seminarium dużo łatwiej nagrać i sprzedawać później jako produkt lub udostępiać jako darmowy materiał. W wypadku szkolenia nagranie nie złapie dużej części tego, co na nim zachodzi, będzie więc dużo mniej atrakcyjne jako produkt dla uczestników.
Inną zaletą seminarium jest to, że jest zdecydowanie mniej wymagająca pod względem warunków. Nie trzeba tu budować takiego bezpieczeństwa, jak na sięgającym głębiej szkoleniu, łatwiej więc zrobić ją nawet w mało sprzyjających warunkach. Np. na spotkaniu autorskim w zatłoczonej księgarnii prezentacja jest jak najbardziej możliwa, natomiast szkolenie raczej by nie wyszło.
Jakie są więc praktyczne zastosowania prezentacji:
– przede wszystkim- dotarcie do szerokiej grupy ludzi z prostym przekazem
– zarobkowo, dla prowadzącego, będzie to zwykle lepsze rozwiązanie
– łatwość w tworzeniu materiałów wideo i audio
– możliwość wystąpienia w warunkach nie zapewniających wystarczającego bezpieczeństwa emocjonalnego publiczności
– przekazywanie nowych pomysłów i idei
– edukacja akademicka (w połączeniu z innymi rozwiązaniami)
Seminarium nie nadaje się natomiast zbytnio do:
– wprowadzania głębszych, trwałych zmian w postawie czy zachowaniu
– poważniejszego rozwoju umiejętności uczestników
– poruszania głębszych, indywidualnych obszarów emocjonalnych
– dopasowywania rozwiazań do konkretnych potrzeb odbiorców
Lub, mowiąc w skrócie – prezentacje są fajne, by coś poruszyć i dać jakieś podstawy. Szkolenia będą natomiast dobre do budowania głębokich i trwałych zmian w zakresie umiejętności, zachowań i postaw. Szkolenia mogą być również przydatne do większości zastosowań prezentacji, ale ze względu na małą skalę będą w tym względzie nieekonomiczne. Nie można powiedzieć, żeby jedno było z zasady ważniejsze od drugiego, obydwa się uzupełniają i obydwa przynoszą określone korzyści, a jednocześnie jedno i drugie ma inne zastosowania. Jedyny problem może się pojawiać, gdy prowadzący nie rozróżnia tych dwóch obszarów i próbuje uzyskać efekty z zakresu drugiego przy użyciu narzędzi dopasowanych do zakresu pierwszego.
Masz pytanie z zakresu kompetencji miękkich/soft skills? Kanał Self Overflow dostarcza odpowiedzi z tego zakresu, dostosowanych w szczególności do potrzeb osób z sektora IT. Co tydzień nowe filmy z odpowiedziami na pytania od naszych widzów!
Przykładowe pytania: