Czytelniczka napisała do mnie z prośbą o odniesienie się do dość popularnego hasła w środowisku rozwojowym – „najlepsza chwila na działanie jest teraz”. Spotkała się z jego mocnym nadużywaniem w rozwoju osobistym i zastanawiała się, czy mam podobne wrażenie.


Krótko mówiąc? Tak, mam :) To hasło jest typowym przykładem refluksji, brzmi dobrze, ale przy głębszej analizie okazuje się, że nie do końca dobrze się sprawdza.


guy

Zaczynać czy nie zaczynać… te kanapki siedzą już w torbie od dwóch lat… otwarcie jej teraz może być… ryzykowne…

Jak zwykle w przypadku tego typu haseł, powstało w reakcji na pewien stereotypowy problem, a następnie zostało uogólnione na wszystkich ludzi. W końcu, jeśli jedna osoba potrzebuje operacji serca, aby przeżyć, to każdemu należy taką operację sprawić, czyż nie? ;)

Faktycznie, są osoby, które mają poważne kłopoty z odkładaniem działań na później. Jest też wiele osób, które nie tyle odkłada pewne działania, co doskonale wie, że danej rzeczy nie zrobi, ale „ładuje się” fantazjami na temat jej zrobienia. Ale jest też wiele przypadków osób po drugiej stronie barykady. Ludzi, którzy podejmują decyzję o działaniu ZA SZYBKO, bez odpowiedniego namysłu i analizy, w myśli ideologii „lepiej robić cokolwiek, niż nic”.


Tyle tylko, że to jak w pewnej sufickiej przypowieści o Nassredinie.

Wybrał się on z przyjacielem na pielgrzymkę do Mekki. Załadowali się na wóz, jadą, ładny dzień, rozmawiają. Nagle Nassredin łapie się za głowę.

„Zawracaj!” Woła. „Spojrzałem na drogowskaz i jedziemy w złym kierunku!”

Jego przyjaciel patrzy na niego z obrzydzeniem.

„Ehh, Nassredinie, Nassredinie. Ciągle tylko narzekasz. A nie mógłbyś być bardziej pozytywny? Na przykład docenić jak szybko jedziemy?” (Za Idries Shah)


I w środowisku rozwoju tak często niestety bywa. Ważne jest by działać, robić, szkolić się, rozwijać, otwierać biznesy. Byle już, bo czas by działać jest teraz i nie ma co odkładać, a jak odkładasz na jutro, to nigdy tego nie zrobisz!

Tyle tylko, że w takim układzie nie raz i nie dwa okaże się, że idziesz do przodu szybko, dynamicznie, ale w zupełnie złym kierunku. A sęk w tym, że niestety, ale mamy ograniczoną ilość zasobów. Dożyjemy, jak dobrze pójdzie, do 100 lat. Bardziej prawdopodobne, że do 70-80. Niektórzy z nas do 30 czy 40, niestety. Ten czas jest cenny. Zbyt cenny nie tylko, by go marnować bezpłodnie czekając, ale również by go marnować nawet bardziej, biegnąc w nie tym kierunku co trzeba, byle by biec.


Co więcej, często to hasło „najlepsza chwila by działać jest teraz” służy jednej prostej rzeczy – wyłączeniu Twoich krytycznych, analitycznych systemów oceny. Masz zdecydować o kupieniu (usługi, towaru lub idei) teraz, pod wpływem emocji, bez przemyślenia, czy dana rzecz jest wartościowa, czy jest Cię na nią stać, itp. Jest to, oczywiście, forma dość wrednej manipulacji, niestety stosowana na tyle często, że wiele osób nawet nie bierze pod uwagę, czy jest ona dobra czy nie – po prostu ją stosuje.


Dlatego zamiast „najlepszy czas by zacząć działać jest teraz”, warto chyba powiedzieć „najlepszy czas, by zacząć działać, jest bardzo, bardzo różny. Zależny od osoby, ale i od sytuacji. Jeśli masz tendencję do zwlekania, dla Ciebie faktycznie dobrze będzie, dla odmiany, zrobić kilka rzeczy od razu. Ale jeśli masz tendencję do robienia wszystkiego od razu, zatrzymaj się i przemyśl kilka rzeczy na spokojnie. Różnicuj, testuj, nie sprowadzaj swojego życia do ładnie brzmiącego hasełka, bo, na macki Cthulhu, to potworne okaleczanie samego siebie.

Wiem, nie jest to fajny, ogólny przepis dla wszystkich i na każdą sytuację. Ale jest to coś, co po prostu działa.


Masz pytanie z zakresu kompetencji miękkich/soft skills? Kanał Self Overflow dostarcza odpowiedzi z tego zakresu, dostosowanych w szczególności do potrzeb osób z sektora IT. Co tydzień nowe filmy z odpowiedziami na pytania od naszych widzów!

Przykładowe pytania:

 

 

Podziel się tym tekstem ze znajomymi:
Następny wpis
Poprzedni wpis