Jak poznawać nowych ludzi?
Moi klienci często martwią się o to, jak trudno jest im poznawać nowych ludzi.
Na wiele sposobów to zrozumiałe, zwłaszcza dla tych, którzy mieszkają w dużych miastach. A jeśli jeszcze są np. freelancerami i nie mają stałej ekipy w pracy – robi się naprawdę trudno.
Powiedzmy sobie szczerze, we współczesnym świecie nie mamy zwyczaju poznawania sąsiadów. Są od tego chlubne wyjątki, ale większość z nas miałaby kłopot nawet z rozpoznaniem osoby mieszkającej piętro wyżej, a co dopiero powiedzeniem kilku słów o takim człowieku. Ba, próby poznania często spotykają się z niechęcią lub lękiem. Co to za dziwny barbarzyńca zaczyna rozmowę, zamiast grzecznie zignorować nasze istnienie?
Ci, którzy pracują w większych firmach mają okazję poznawania ludzi tam. Co rusz ktoś przychodzi, odchodzi, wylatuje. Rotacja sprawia, że naturalnie poznaje się kolejne osoby, czasem kogoś się bardziej polubi i może pozna też znajomych tej osoby, itp. Jeśli pracujesz w małej, kilkuosobowej firmie lub jako freelancer, nawet z tym może być krucho.
Gdzie więc poznawać tych ludzi? Jak ich poznawać?
Paradoks poznawania ludzi
Poznawanie nowych ludzi jest dość paradoksalne. To trochę jak „bądź spontaniczny na rozkaz” – jedno z drugim się gryzie.
Podobnie z poznawaniem ludzi – rzadko kiedy będzie dobrze działało, gdy Twoim celem będzie przede wszystkim ich poznawanie.
Sęk w tym, że większość ludzi niespecjalnie chcę poznawać innych ludzi.
Natomiast większość ludzi chętnie zbuduje relacje z innymi ludźmi.
To dość istotna kwestia. Mam wrażenie, że często gubiona w próbach przeniesienia do Polski zachodniego modelu networkingu czy budowania relacji.
Bo w USA faktycznie dużo częściej ludzie chcą po prostu poznawać innych ludzi. Nie potrzebują tak głębszych relacji, rzadziej też takie relacje budują. Są bardziej otwarci i gotowi zaufać – to kwestia zaufania społecznego, które jest tam po prostu dużo większe.
W Polsce zaufanie społeczne jest bardzo niskie. Nie ufamy sobie nawzajem. Nie ufamy innym ludziom. Nic więc dziwnego, że niespecjalnie chcemy ich poznawać.
Ale jesteśmy też homo sapiens. Hierarchicznymi, stadnymi ssakami. Mamy więc silną potrzebę przynależności, bliskości, relacji.
Więc niespecjalnie chcemy ludzi poznawać, ale chcemy budować z nimi relacje.
Czym się to różni?
Cóż, pamiętam jedną konferencję biznesowy, na której wynajęty networker zapoznawał ludzi. Brał jedną osobę, prowadził do innej, z którą już rozmawiał i mówił „To jest Zegrzysław, on jest grafikiem, a to jest Męczysław, on jest przedsiębiorcą, pogadajcie, może zrobicie razem jakiś biznes.”
Po czym odchodził. A dobrane tak osoby wymruczały może do siebie po dwa zdania i kończyły wymianę.
Bo widzisz, Polska to nie Ameryka.
Jak nie ufasz komuś, jak go nie znasz, to jak miałbyś robić z nim interesy? Skąd wiesz, że Cię nie oszuka?
To właśnie przykład poznawania ludzi. Jak również problemów w to poznawanie wpisanych.
Co innego budowanie relacji.
Budowaniem relacji byłoby w tej sytuacji zaproponowanie jakiegoś tematu wspólnego. Okazji do wymiany myśli i opinii. Poznania drugiej osoby. Zbudowania jakiejś nici zaufania i porozumienia. Dopiero wtedy jest miejsce na to, żeby przejść do interesów – albo do umawiania się na piwo.
Na konferencji naturalną przestrzenią dla takich rozmów jest prezentacja, która miała właśnie miejsce. Albo najciekawsza prezentacja jaką ludzie widzieli w ciągu dnia. Albo jakiej najbardziej wyczekują. Wszyscy mogą tu się odnieść, ujawnić coś ciekawego o sobie. Zacząć się odsłaniać, ale w bezpieczny sposób.
Dlatego jeśli chcesz poznawać ludzi, skutecznym rozwiązaniem nie będzie szukanie miejsca do poznawania ludzi.
Będzie nim szukanie miejsca do robienia czegoś, gdzie są też inne osoby.
To robienie czegoś jest pretekstem, okazją do poznania innych i dopiero zbudowania relacji – czy to osobistej, czy biznesowej.
Jednocześnie – i to jest drugie kryterium – musi to być miejsce lub sytuacja, gdzie poznawanie innych i rozmowa z nimi wpisuje się w kontrakt społeczny. Innymi słowy – miejsce gdzie nie będziesz dziwakiem zaczynając z ludźmi rozmowę. Jest bowiem wiele miejsc gdzie ludzie są i możesz z nimi spędzać czas, ale niespecjalnie jest przestrzeń na to, by zagadywać do nieznanych osób.
Większość ludzi ma ten problem, że wybiera jedną z tych dwóch opcji. Albo miejsce, gdzie można zagadywać do ludzi, ale brakuje pretekstu do poznawania (knajpy), albo miejsce gdzie pretekst jest, ale niespecjalnie istnieje społeczne przyzwolenie na poznawanie nieznanych osób.
(Dla jasności, tak, da się poznać ludzi nawet w miejscach nie spełniających jednego, a nawet obydwu tych kryteriów. Jest to po prostu nieporównywalnie trudniejsze i masz dużo większą szansę na speszenie takich osób.)
Gdzie można poznawać ludzi
Skoro wiesz już, że skupiamy się nie na poznawaniu ludzi, a na robieniu rzeczy w towarzystwie ludzi, oraz na miejscach gdzie mamy prawo do takiego nawiązania kontaktu, to jakie to mogą być miejsca:
- Klub sportowy, trening sztuk walk, itp. i rozmowy przed/po zajęciach.
- Koła zainteresowań.
- Fora i grupy tematyczne – tak, aktywna komunikacja online może się przerodzić na przyjaźnie i kontakty off-line.
- Wolontariat (przy okazji zrobisz coś dobrego). Uwaga – nie każdy wolontariat tu zadziała, niektóre wymagają aktywności indywidualnej.
- Klub książki.
- Grupa planszówkowa.
- MAL-e i podobne ośrodki. Miejsca Aktywności Lokalnej to miejscówki integrujące lokalną społeczność – dają sporą przestrzeń na poznanie nowych ludzi.
- Konferencje branżowe, szkolenia, kursy, wystąpienia. W UK działał nawet odpowiednik TEDx dla singli – dając pretekst do rozmowy w postaci wykładu
- Palarnia (tak, to niewątpliwie jedna z realnych korzyści bycia palaczem – umożliwia dużo łatwiejsze nawiązywanie kontaktu z innymi palaczami.)
Oczywiście, przykładów można podawać więcej, ale powyższe dają Ci już pewien przegląd tego gdzie szukać.
Nastawienie, a poznawanie ludzi
Wiedza gdzie szukać nie wystarczy. Przydaje się jeszcze jedno – odpowiedni zestaw założeń.
1. Jakkolwiek może to być trudne dla niektórych ludzi – dobrze jest zadbać by z góry założyć, że Twoi rozmówcy będą ciekawi, interesujący i przyjaźni. Co najwyżej mogą się źle czuć lub być nieco skryci, więc to do Ciebie należy próba odkrycia co jest w nich ciekawego, albo zaangażowania ich w rozmowę tak, by zapomnieli o złym samopoczuciu.
Tak, wiem, wiem. Jest masa ludzi nudnych. Jest masa dupków. Jest nawet nieco świrów – i to nie w dobrym znaczeniu tego słowa. To wszystko prawda.
Ale jeśli będziesz się obawiać zmarnowania czasu na nudziarzy i świrów, to wiele fajnych osób też z automatu zakwalifikujesz w ten sposób. Mózg jest bardzo skuteczną maszyną do dostrzegania wzorców. Jak narzucisz sobie filtr poznawczy pt. „co jest w tych ludziach nudnego?”, znajdziesz to bez problemu. Bo każdy jest choć trochę nudny.
Działa to jednak też w drugą stronę. Szukając „co jest w nich ciekawego”, masz szansę – jasne, tylko szansę, ale to zawsze coś – znaleźć w nich coś fajnego i ciekawego.
2. Drugie istotne założenie jest równie proste. Nie staraj się dobrze wypaść. Twoim celem nie powinno być wypadać dobrze czy źle. To bez znaczenia. Twoim celem powinno być dowiedzenie się czegoś o tych ludziach. Odkrycie, czy jest to ktoś, z kim możesz chcieć więcej gadać, czy niespecjalnie. Tylko i aż tyle.
To zdejmie Ci ogromną ilość presji i da dużo więcej luzu. Pisałem o tym zresztą wielokrotnie w kontekście doboru celów zależnych od Ciebie. Warto o tym pamiętać.
Kluczowa kwestia – jeśli chcesz poznawać ludzi, musisz się na tych ludzi wystawić. Nikt do Ciebie nie przyjdzie sam z siebie, jakkolwiek fajną możesz być osobą.
Bo nikt tego po prostu jeszcze nie wie. Dowiedzieć się może dopiero od Ciebie.
Masz pytanie z zakresu kompetencji miękkich/soft skills? Kanał Self Overflow dostarcza odpowiedzi z tego zakresu, dostosowanych w szczególności do potrzeb osób z sektora IT. Co tydzień nowe filmy z odpowiedziami na pytania od naszych widzów!
Przykładowe pytania: