Jak wybrać dobrego psychologa, terapeutę, coacha, itp.?
Ludzie często proszą mnie o polecenie im dobrego psychoterapeuty albo psychologa, pomyślałem więc, że warto przygotować jeden większy wpis w temacie. (Akurat jestem w dobrym miejscu by nie było tu żadnego konfliktu interesów, bo przynajmniej najbliższe 2-3 miesiące mam zapchane do tego stopnia, że jakbym nie chciał, praktycznie nie mam szans przyjąć nowych klientów.)
Niestety, nie ma idealnego przepisu na znalezienie odpowiedniego specjalisty. Ba, czasem dopiero po którejś sesji możemy odkryć, że dany fachowiec nam nie odpowiada. To oczywiście frustrujące, bo w tego rodzaju pracy jest zwykle spory fragment „tła życiowego”, którego możemy nie chcieć po raz pięćdziesiąty ósmy powtarzać kolejnemu fachowcowi przez pierwszych X spotkań, tylko „przejść do rzeczy”, tym bardziej że to przy tym „przejściu do rzeczy” często pojawia się okazja dobrej oceny fachowca*. Tym niemniej można przynajmniej próbować zwiększyć swoje szanse na wybór odpowiedniej osoby i kilka takich kryteriów chcę tu zaproponować. Kolejność przypadkowa.
*Z drugiej strony fachowcy potrzebują też mieć mniej lub bardziej bogate tło klienta, by móc lepiej wspomagać, co czyni całą sytuację potencjalnie mocno frustrującą.
1. Sprawdź kwalifikacje
Zweryfikuj kwalifikacje swojego specjalisty. De facto w Polsce każdy może się nazwać psychoterapeutą, psychologiem czy coachem i otworzyć gabinet. Trudniej może być we współpracy z NFZ, ale w zakresie wolnorynkowym ograniczenia w zasadzie nie istnieją. Dlatego warto sprawdzić…
Jeśli wybierasz psychoterapeutę – czy ma skończoną szkołę psychoterapii, lub jest w jej trakcie?
Jeśli dana osoba ogłasza się jako terapeuta/psychoterapeuta, powinna mieć ukończoną szkołę psychoterapii, certyfikowaną przez Polskie Towarzystwo Psychologiczne lub przez European Association for Psychotherapy.
Podkreślam to, gdyż można znaleźć szereg rozwojowych kursów w stylu „Terapia XYZ”, ukończenie takiego kursu nie czyni danej osoby psychoterapeutą. Niektóre z tych kursów mogą mieć wartość dla osób już będących terapeutami, np. terapeuta psychodynamiczny może iść na szkolenie z terapii schematów by poszerzyć swoją wiedzę. Niektóre będą po prostu poprozwojowymi kursami, niekoniecznie bezwartościowymi, ale w żadnym razie nie dającymi podstaw do pracy terapeutycznej.)
Nie jest przy tym niezbędne ukończenie takiej szkoły. Większość szkół zezwala na prowadzenie psychoterapii od drugiego-trzeciego roku, oczywiście pod superwizją. Taka osoba będzie zwykle mniej kompetentna niż osoba po pełnej szkole psychoterapii, ale zdarzają się też „perełki”, nie należy ich więc przekreślać.
Jeśli wybierasz psychologa – czy ma skończone studia psychologiczne?
Niestety w chwili obecnej w zasadzie każdy może się określić mianem psychologa, niezależnie od tego, czy ukończył jakiekolwiek studia w tym zakresie, nie mówiąc już o zrobieniu magistra czy doktoratu z psychologii. Dlatego warto tu zweryfikować, czy dana osoba faktycznie ma wykształcenie kierunkowe, jak również potwierdzić gdzie. (Jasne, mogą być dobrzy psychologowie po różnych dziwnych szkołach lansu i bansu, ale jest to zdecydowanie mniej prawdopodobne niż dobry psycholog po UJ, UW czy UAM.)
Jeśli wybierasz coacha – niech Hastur ma Cię w swej opiece…
Chciałbym móc powiedzieć, że skończona szkoła coachingu daje realnie większe szanse na bycie jakościowym coachem… No ale nie, nie mogę tego powiedzieć, zbyt dużo spotkałem coachów po szkołach coachingu. Znam jakieś pojedyncze szkoły, które nieco zwiększają te szanse, ale problem w tym, że o ile na studiach czy w szkole terapii można zareagować na pseudonaukowość, o tyle w szkole coachingu zwykle niezbyt. (Tzn. wykładowcy mogą upomnieć, ale nie mają narzędzi by np. zablokować certyfikacje takiej osoby.) Więc cóż, tutaj niestety trzeba być szczególnie ostrożnym.
2. Sprawdź, czy to co mówi/prezentuje jest choć umiarkowanie osadzone w nauce
Nie oczekuję od każdego specjalisty od pomagania pełnego przeglądu współczesnej wiedzy psychologicznej. (Nie narzekałbym, rzecz jasna, ale jestem jednak realistą.) Natomiast jeśli taka osoba głosi tezy wprost sprzeczne z wiedzą naukową, ryzyko jej niekompetencji drastycznie wzrasta. Skoro bowiem nie weryfikuje swojej wiedzy w jednym zakresie, dlaczego miałaby ją weryfikować w zakresie swojej pracy zawodowej?
Jasne, zdarzą się pewnie bardzo dobrzy psychoterapeuci jednocześnie będący np. antyszczepionkowcami czy fanami astrologii. Po prostu masz dużo, dużo mniejszą szansę na trafienie na taką osobę, niż na kogoś kto będzie i szurem, i niekompetentny zawodowo.
3. Dopasowanie osobiste
To niestety wymaga po prostu poznania danej osoby. Może wolisz bardziej poważnego terapeutę, kogoś kto zachowuje większy dystans? A może kogoś mniej wycofanego, albo kogoś kto dużo żartuje? Dobra wiadomość jest taka, że to zwykle ocenisz już na pierwszej sesji-dwóch. Zła, że to wbrew pozorom dużo trudniej ocenić np. z wystąpień takiej osoby na konferencji czy w mediach, jej wypowiedzi online, itp. Jest tak dlatego, że dobry specjalista ma pewien specjalny tryb pracy z klientem, odmienny od normalnego funkcjonowania. Chodzi np. o to, by zmęczenie psychologa nie wpływało na to jak pracuje z klientem (choć oczywiście spychanie takiego zmęczenia ma swoją cenę).
Co ciekawe, dopasowanie osobiste nie musi być wcale dwustronne. Zdarzały mi się (rzadko bo rzadko) sytuacje pracy z klientami, za którymi sam nie przepadałem, nawet próbowałem w pewnym momencie zasugerować zakończenie pracy lub przejście do innego specjalisty, ale z perspektywy klienta nasza współpraca dobrze się układała. (Zapewne były też sytuacje odwrotne, o których po prostu nie wiem.) Z wspomnień terapeutycznych choćby Irvina Yaloma wiem, że jest to dość typowe, choć oczywiście publicznie rzadko „pomagacze” o tym mówią, gdyż odstaje to od popularnego wizerunku całej branży.
4. Co mówią byli pacjenci/klienci?
Jakie są opinie byłych pacjentów/klientów tej osoby? Ważne jest przy tym szczególnie to co mówią ludzie z perspektywy lat, nie tuż po zakończeniu pracy, ale np. 5 czy 10 lat po takiej współpracy. Szczególnie cenna jest perspektywa osób, które miały okazję pracować z różnymi fachowcami i mają porównanie. Jednocześnie warto mieć świadomość, że nie zawsze taki pacjent/klient będzie w stanie trafnie ocenić proces. Znam przypadki zręcznych manipulantów, którzy uzależniali od siebie pacjentów w terapii na długi czas, a te osoby były zadowolone. Dlatego dobrym pytaniem może być np. „ok, z czym konkretnie przyszedłeś/aś do tego fachowca i jak to się u Ciebie zmieniło w toku tej pracy, oraz czy coś innego się zmieniło, a jeśli tak to co?”
5. Sprawdź czy ma podobny światopogląd
Badania sugerują, że pacjenci mają tendencję do zmiany poglądów nieco w kierunku poglądów terapeuty. Dotyczy to zwłaszcza niedyrektywnych form psychoterapii, więc możemy oczekiwać podobnych efektów w klasycznym, niedyrektywnym coachingu. Dlatego jeśli masz możliwość, lepiej zweryfikować czy poglądy terapeuty nie odstają za bardzo od Twoich (lub takich jakie dopuszczasz), ponieważ inaczej, zwłaszcza w dłużej współpracy możesz doświadczyć zmiany w kierunku, którego nie pożądasz. Nie zawsze będzie to łatwe, gdyż niektóre szkoły terapii zachęcają swoich terapeutów do minimalnej obecności publicznej, w założeniu mając redukować taki wpływ światopoglądu. W praktyce jednak jedynie utrudnia to pacjentom zidentyfikowanie możliwego wpływu.
6. Sprawdź czy ma zrozumienie Twoich specjalnych potrzeb
Nawet specjalista bardzo dobry na codzień, może mieć ograniczone zrozumienie specjalnych potrzeb np. osób neuroatypowych, z mniejszości etnicznych albo z mniejszości seksualnych. (Dla przykładu, wielu seksuologów starszej daty okazuje się mieć mocno negatywne podejście do osób w związkach poliamorycznych, zjawisko które w dużo mniejszym stopniu występuje u specjalistów z młodszych pokoleń.) Jeśli należysz do takiej grupy (a tym bardziej do kilku takich grup jednocześnie), zdecydowanie warto się upewnić czy fachowiec nie będzie do Ciebie podchodzić jak do większości populacji, czy wie jakie są Twoje potrzeby w tym zakresie. Nie zliczę historii o aleksytemikach (osobach mających utrudnioną świadomość swoich emocji, co często dotyka osób na spektrum autyzmu), którym psychoterapeuci zarzucali oporowanie na sesji, nie rozumiejąc specyfiki ich doświadczenia i potrzeb.
Niestety fachowców specjalizujących się w tego typu potrzebach jest dość niewielu, co może zmuszać czasem do niefajnych wyborów. („Czekam dwa lata na liście rezerwowej, czy próbuję pracy z kimś, kto może totalnie nie ogarniać jak trzeba ze mną pracować?”)
7. Czy doświadczenie i staż pracy mają znaczenie?
Cóż, może, ale niekoniecznie, a czasem mogą szkodzić. Badanie efektywności psychoterapeutów pokazuje, że u większości psychoterapeutów doświadczenie (liczone zarówno jako lata pracy jak i jako liczba przyjętych pacjentów) nie wpływa na skuteczność, u pewnej grupy prowadzi wręcz do drobnej, ale redukcji skuteczności, natomiast u innej, mniejszej grupy zauważono istotny wzrost skuteczności. Ponieważ nie masz jak sprawdzić do której grupy należy fachowiec do którego się wybierasz, kryterium doświadczenia nie powinno być zbyt istotnym kryterium wyboru.
8. Czy forma pracy Ci pasuje?
O ile badania pokazują, że główne szkoły terapii nie różnią się od siebie efektywnością, o tyle różnią się one stylem i tu możesz mieć już preferencje. Może wolisz bardziej aktywne zaangażowanie ze strony terapeuty, jak w Gestalt, a może raczej bardziej pasywną pracę jak w psychodynamicznej. Może chcesz by praca była ograniczona do czasu z fachowcem, a może dopuszczasz opcję pracy domowej, jak w CBT? Warto się nad tym zastanowić i omówić to z fachowcem z którym zaczniesz współpracę.
Muszę tu jednak podkreślić, że nie zawsze najłatwiejsza ścieżka współpracy będzie najlepsza. Tu nie mam badań, jedynie obserwacje, więc traktujcie to proszę z pewnym dystansem. Zauważyłem natomiast, że np. bardziej inteligentne osoby często paradoksalnie mniej korzystają z psychoterapii behawioralno poznawczej. Mają bowiem dość zasobów poznawczych by być w stanie zracjonalizować swoje postępowanie w bardzo efektywny sposób. (Jasne, terapeuta może być w stanie pomóc to przepracować, ale jest to dużo bardziej wymagające, czaso-i-pracochłonne.) Czasem, zwłaszcza gdy masz wrażenie utknięcia w danej pracy, przydatne może być więc skorzystanie z metody, która wydaje się Ci mniej pasować.
Zwróć też uwagę na czas pracy. Większość fachowców pracuje w formacie 45-60 minut, ale dla niektórych osób taki tryb pracy jest mało efektywny, „ledwo się rozkręcam, a tu koniec sesji”. Jeśli należysz do takich osób, wiedz, że są też osoby pracujące w formacie 90 czy 120 minut i można się z nimi umówić.
9. Stawki i dostępność godzinowa
Czy dany fachowiec jest dostępny dla Ciebie w godzinach które są dla Ciebie ok? Czy stawki są dla Ciebie do przyjęcia? Nie zawsze droższy fachowiec będzie lepszy, często ustalanie stawek będzie związane bardziej z tym, kto jest grupą docelową danego specjalisty. Terapeuta za 120 zł/h wcale nie musi być gorszy od terapeuty za 350 zł/h czy za 500 zł/h, na ceny składa się wiele innych czynników, np. marketing, typowi klienci, obłożenie, itp. Również obłożenie danego fachowca może, ale nie musi mówić o tym jak jest dobry/a, zwłaszcza, że to obłożenie może być nieco pozorne. Wielu fachowców pomocowych łączy taką pracę z innymi zajęciami (dyżury kliniczne, szkolenia, itp.), ma więc ograniczony czas przyjmowania pacjentów. Wielu innych limituje ten czas po prostu ze względu na obciążenie takiej pracy, woląc dbać o swoje własne zdrowie i potrzeby. W praktyce nigdy nie wiesz, czy fachowiec nie może Cię przyjąć, bo ma w tym tygodniu 50 sesji z klientami, czy ma ich 2, ale ma tylko 2 terminy dostępne na tydzień. Wybieraj więc raczej pod swoje potrzeby i możliwości.
Zdaję sobie sprawę, że ten opis może się wydawać dość skromny. Fajnie byłoby, gdyby tych kryteriów oceny było więcej, gdybyśmy byli w stanie łatwiej ocenić czy warto pracować z daną osobą. Dobra wiadomość jest taka, że relatywnie rzadko znajdą się osoby wprost szkodzące. Więcej będzie po prostu nieefektywnych i oczywiście brak poprawy, zwłaszcza przy wydawaniu pieniędzy i poświęcaniu czasu też jest pewnym kosztem. Tym niemniej mam nadzieję, że przynajmniej części z Was pomoże to w dokonaniu dobrych wyborów w tym zakresie.
Mity na temat psychoterapii
Przy okazji warto odnieść się do popularnych mitów narosłych w tym zakresie, które mogłyby wpływać na decyzje o terapii lub jej formie.
- Psychoterapia to ściema i „płatni przyjaciele”
Koncepcja mocno promowana w Polsce przez jednego z „upadłych sceptyków”**. Tymczasem badania w temacie są jasne, podobnie jak osadzone w badaniach stanowisko APA, które znajdziesz tutaj. Psychoterapia działa, jest skuteczna, jest interwencja efektywną kosztowo (przynajmniej z perspektywy społecznej, wiadomo, że indywidualnie może to różnie wyglądać), problemem jest jej niewystarczające stosowanie.
Psychoterapia to nie „płatna przyjaźń”. Tak, dla niektórych osób sam fakt wsparcia społecznego może mieć wartość, ale w toku psychoterapii zachodzi szereg procesów, które nie zachodzą w relacji przyjacielskiej, a które mają korzystny wpływ na pacjentów. Przyjaciele nie dysponują też typowo wiedzą i kompetencjami odpowiedniego wspierania osoby w kryzysie i mogą wręcz pogorszyć jej stan, mimo dobrych chęci.
**ludzi, którzy startowali w sceptycyzmie naukowym, ale mocno się zgubili we własnych urojeniach i przekonaniu o swojej nieomylności
- Jedyna przebadana psychoterapia to behawioralno-poznawcza
Wszystkie główne szkoły psychoterapii (psychodynamiczna, behawioralno-poznawcza, humanistyczne jak np. Gestalt i systemowa) mają podobną efektywność. Owszem, badań z zakresu CBT jest więcej, ale jest tak dlatego, że jest to technicznie prostsza terapia. Łatwiej nauczyć studenta paru podstawowych narzędzi i przetestować jego efektywność, niż weryfikować bardziej złożone procesy zachodzące w innych szkołach.
- W psychoterapii działa tak naprawdę relacja
Pisałem już o tym tutaj. Choć główne metody psychoterapii mają podobne efekty, nie zgadzam się z wyjaśnieniem, że głównym elementem skuteczności terapii jest sama relacja (ta bowiem zachodzi też w innych formach terapii, nie mających porównywalnych efektów). Sądzę raczej, że główne formy terapii są dostosowane do pewnych typów pacjentów i gdybyśmy znaleźli sposób na lepsze dopasowanie pacjentów do formy terapii, uzyskalibyśmy dalsze podbicie jej efektów.
- Terapia to przejaw słabości, powinniśmy się po prostu ogarnąć
To niestety pogląd, który mocno pokutuje w naszej kulturze. Tymczasem podjęcie psychoterapii jest przejawem odwagi – odsłonięcia się, sięgnięcia po pomoc ze strony fachowca. W końcu nie oczekujesz od ludzi, że sami sobie zoperują wyrostek czy przeszczepią wątrobę? Dlaczego więc oczekujesz, że dokonają podobnie złożonych zabiegów na poziomie swojego umysłu i oskarżasz ich/siebie o słabość, jeśli nie podejmą się tego?
Masz pytanie z zakresu kompetencji miękkich/soft skills? Kanał Self Overflow dostarcza odpowiedzi z tego zakresu, dostosowanych w szczególności do potrzeb osób z sektora IT. Co tydzień nowe filmy z odpowiedziami na pytania od naszych widzów!
Przykładowe pytania: