Hasło „Wolność Słowa” jest popularnie interpretowane jako absolutne prawo do mówienia co chcemy, kiedy chcemy.

Tyle tylko, że ta popularna interpretacja niekoniecznie jest interpretacją prawidłową…

Wyobraź sobie, że jesteśmy na zatłoczonej premierze kinowej. Weszła do kin trzecia część Avengersów czy innego letniego hiciora i sala po prostu pęka w szwach. Wszyscy podekscytowani, cieszą się oglądanym filmem.

Aż nagle jeden z widzów, Zegrzysław, postanawia skorzystać ze swojego prawa do wolności słowa. (Tak, jak on to prawo rozumie.)

Przerażonym głosem krzyczy „Pożar! Pożar! Uciekamy!”

Na sali wybucha panika. W trakcie ucieczki dwie osoby zostają stratowane i ponoszą ciężkie obrażenia. Wiele innych odnosi drobne obrażenia – potłuczenia, skręcone kostki, itp. Wiele osób traci też telefony i inny sprzęt, upuszczony i rozbity w trakcie ucieczki.

Zegrzysław trafia przed sąd, gdzie broni się tym, że przecież tylko użył swojej wolności słowa. Dlaczego miałby odpowiadać za konsekwencje tego co powiedział?


Jaki dałbyś mu wyrok?


Każda wolność jest ograniczana przez odpowiedzialność, jaka się z nią wiąże. Wolność by coś mówić lub robić jest równoznaczna z odpowiedzialnością za konsekwencje tego, co się mówi, lub robi.


Ostatnio mamy w Polsce coraz większy wysyp napaści na tle ksenofobicznym. Jestem pewien, że przygniatająca większość osób, które nawoływały do nienawiści do obcych, nie czuje odpowiedzialności za takie napaści. W końcu oni tylko mówili. Używali swojej wolności słowa. Nie oni bili. Nie oni atakowali. Ich tam nawet nie było.

Mamy od lat na świecie aktywne ruchy antyszczepionkowe. Jestem pewien, że zwolennicy tych ruchów w przytłaczającej większości nie czują odpowiedzialności za dzieci umierające np. na krztusiec w Anglii czy USA. W końcu oni tylko mówili. Używali swojej wolności słowa. Nie oni nie szczepili. Nie oni zarazili. Ich tam nawet nie było.


Ale były ich słowa. I one wystarczyły.

To co mówisz nie pozostaje bez konsekwencji. Każda Twoja publiczna wypowiedź – w internecie, w grupie znajomych, w pracy – nakręca pewien wzorzec zachowań. Wpływa na to, co robią inni ludzie.

Czy jesteś gotowy wziąć odpowiedzialność za konsekwencje swoich zachowań?

Czy jeśli ktoś zrezygnuje z terapii i umrze, zachęcony Twoimi wpisami, weźmiesz na siebie współodpowiedzialność za jego śmierć? Za cierpienie jego bliskich?

Czy jeśli ktoś zostanie pobity, bo napastnik zostanie zachęcony Twoim nawoływaniem do nienawiści, weźmiesz na siebie współodpowiedzialność za cierpienie ofiary?


Wolność słowa nie oznacza wolności do wołania „pożar!” w zatłoczonym kinie.

Wolność słowa nie oznacza wolności do wołania „zabić obcych!”


To nie są tylko słowa.



Masz pytanie z zakresu kompetencji miękkich/soft skills? Kanał Self Overflow dostarcza odpowiedzi z tego zakresu, dostosowanych w szczególności do potrzeb osób z sektora IT. Co tydzień nowe filmy z odpowiedziami na pytania od naszych widzów!

Przykładowe pytania:

 

Podziel się tym tekstem ze znajomymi:
Następny wpis
Poprzedni wpis