Kontynuujemy przegląd trików retorycznych i możliwości obrony przed nimi.
Szukanie wyjątków (special pleading) – ten trik, znany niekiedy jako wnioskowanie po fakcie (post factum reasoning) polega na tym, że gdy uzyskamy wynik nie pasujący do naszej tezy, albo spotkamy się z argumentami podważającymi nasz pogląd, zaczynamy szukać przyczyn dla których ta konkretna sytuacja jednak pod te argumenty nie podpada. Dla przykładu, zwolennicy medycyny alternatywnej zgromadzeni wokół amerykańskiego NCCAM oczekują z zapartym tchem aż pojawi się w końcu jakieś badanie potwierdzające skuteczność np. homeopatii – i gdyby się pojawiło, ogłosiliby na jego podstawie, że nauka wykazała, że homeopatia działa, zawsze i w każdym przypadku. Natomiast gdy raz za razem wychodzą badania negatywne, zawsze reinterpretuje się je jako dotyczące tego konkretnego „leku”, w tym konkretnym problemie – i domaga kolejnych badań na inne problemy (a nuż któreś w końcu wyjdzie pozytywnie?).
Przed szukaniem wyjątków możesz się zabezpieczyć precyzując kryteria zmiany zdania już na początku dyskusji. Jeśli rozmówca mimo wszystko próbuje je stosować, przypomnij te kryteria i wskaż na zastosowane nadużycie.
Cherry picking-data/ teksański strzelec wyborowy – teksański strzelec wyborowy to facet, który najpierw strzela w drzwi stodoły, a potem rysuje tarcze wokół największego skumulowania trafień, tak by wyszło, że od początku trafił. W dyskusji technika ta polega na selektywnym wyborze dowodów, które pasują nam do tezy, ignorując wszystkie inne (choćby nieporównywalnie bardziej liczne). Tak, jakbyśmy zbierali najbardziej dojrzałe wisienki z drzewa, ignorując pozostałe.
Oczywiście, jest to technika manipulatywna, gdyż w ten sposób ignorujemy pełen obraz sytuacji. Jeśli z dostępnych danych 2 badania dowodzą skuteczności czegoś, a 1000 nieskuteczności, to opieranie się na tych 2 naprawdę nie daje trafnego obrazu sytuacji.
Aby zabezpieczyć się przed tą metodą, pytaj o łączną ilość dowodów – innymi słowy, gdy ktoś mówi „w tym okresie było pięć zamachów terrorystycznych za którymi stali Irlandczycy, więc Irlandczycy są źli”, zapytaj „a ile było zamachów w ogóle w tym okresie?”
Niedowierzanie (personal incredulity) – zgodnie z tym argumentem, rzeczy w które autor wypowiedzi nie wierzy nie mogą być prawdziwe (względnie, rzeczy których autor wypowiedzi nie rozumie, nie są rozumiane przez nikogo). Np. „Nie mogę uwierzyć, że naukowcy dążą do poprawy świata, to oczywiste, że chcą pieniędzy i tylko to ich motywuję.” Oczywiście w rzeczywistości jest to jedynie wyraz przekonań autora i nie jest to w żaden sposób argument merytoryczny. Choć argument ten wydaje się strasznie banalnym i łatwym do wychwycenia, jest stosowany zdumiewająco często. Rozwiązaniem jest tu wskazanie na fakt, że opinia autora nie jest niestety wiarygodnym argumentem – choć oczywiście osoby mocno zaangażowane emocjonalnie w swoje opinie mogą taką uwagę wziąć mocno do siebie.
Żaden prawdziwy szkot (no true scottsman) – argument ten składa się z dwóch elementów. Zaczyna się od uogólnienia (np. „Żaden prawdziwy szkot nie jest abstynentem.”) Jeśli uogólnienie zostanie podważone, pojawi się drugi element, przesuwanie bramki/special pleading służący odrzuceniu podważenia. („Ale ja jestem prawdziwym szkotem, z dziada pradziada i nie piję!” „To znaczy, że tak naprawdę nie jesteś prawdziwym szkotem!”)
W rzeczywistości argument ten jest typowym argumentem kołowym „Każdy X jest Y. Oto przykład X które nie jest Y? Nie, to znaczy, że to X nie jest prawdziwym X, bo prawdziwe X jest Y!” Reakcją powinno być wskazanie tej cykliczności i tego, że argument nie może być nigdy dowodem na siebie samego.
Dalsze techniki w kolejnej, przedostatniej już części cyklu.
Masz pytanie z zakresu kompetencji miękkich/soft skills? Kanał Self Overflow dostarcza odpowiedzi z tego zakresu, dostosowanych w szczególności do potrzeb osób z sektora IT. Co tydzień nowe filmy z odpowiedziami na pytania od naszych widzów!
Przykładowe pytania: