Original Play jest bardzo nietypową metodą, na wielu poziomach. Jest formą budowania komunikacji bez konfliktu, bez hierarchii, na poziomie czystej zabawy. Stworzona została przez Freda Donaldsona, wykładowce uniwersyteckiego, który miał dość tego, że na uniwersytetach nie tyle uczy się, co przekazuje wiedzę. Udał się więc do miejsca gdzie, w jego opinii, wciąż się uczyło – do przedszkola. Został tam kimś w rodzaju specjalisty od zabawy z dziećmi i przez lata odkrył rodzaj zabawy który jest, w jego słowach, bardziej pierwotny niż społeczne i rywalizacyjne gry, których dzieci uczą się w starszym wieku.

Ta pierwotna zabawa – original play – jest czymś, czego również i dziś uczy dorosłych, jako metody rozwiązywania konfliktów i lepszej komunikacji.

Tyle teoria. Jak wygląda takie szkolenie w praktyce? Poniższa opinia oparta jest udziału na jednokrotnym udziale w 1 i 2 poziomie szkolenie Original Play.

Mamy krótkie segmenty teorii, poprzedzielane zabawą na matach. Cała grupa, albo jej część chodzi na czworaka i bawi się ze sobą nawzajem.

Jako doznanie, jest to coś, co zdecydowanie warto przeżyć, zwłaszcza, że jak na szkolenie prowadzone przez ściągniętego z USA eksperta, jest ono śmiesznie tanie – za moich czasów kosztowało 400 zł za dwa dni, w kilkunastoosobowej grupie.

Jako źródło zmiany, trudno mi ocenić. W trakcie wydaje się bardzo zmieniające, ale tak jest z wszystkimi sytuacjami opartymi o silne doznania emocjonalne. Patrząc z perspektywy na siebie i na inne znane mi osoby biorące udział w tym szkoleniu, trudno mi dostrzec jakąś wyraźną zmianę wywołaną tym szkoleniem. To świetne przeżycie, ale co dalej? Trenerzy metody pewnie stwierdziliby, że ich zmieniło to bardzo, ale zastanawiam się na ile taka forma komunikacji po prostu pasowała do tego, jacy sami byli wcześniej.

Jako praktyczne szkolenie, natomiast… Tu mam już niestety większe wątpliwości. Nie jestem rodzicem, więc trudno mi odnieść się do tego, jak OP wpływa na relację z własnym dzieckiem, być może w tym obszarze jest pomocne. Spotkałem się jednak również z opiniami rodziców, że ich dzieciom nie chce się bawić OP, że jest to dla nich nudne, a wykorzystanie tych metod np. w przedszkolu jest z kolei ograniczone ryzykiem zostania uznanym za pedofila. Ponieważ są to opinie, nie mogę się do nich odnieść, uznałem jednak, że warto je poruszyć przy opisie tej sytuacji. Tu, jak podejrzewam, najlepiej byłoby gdyby skomentowali sami rodzice zajmujący się OP.

Jeśli chodzi o inne konteksty niż rodzicielski, nie wiem czy szkolenie z OP daje coś praktycznego. Ja wziąłem z niego dwie przydatne kinestetyczne metafory/ demonstracje, do wykorzystywania we własnych szkoleniach n.t. komunikacji. Być może jest to też kwestia wyobraźni i odpowiedniego zaadaptowania tych metod do np. kontekstu biznesowego – jeśli tak, mnie tej wyobraźni zabrakło.

Podsumowując:

Jako doświadczenie: 4/5 – bardzo ciekawe doświadczenie, warte przeżycia

Jako szkolenie 1/5 – niewiele praktycznych korzyści

Ogólnie: 3/5 – biorąc pod uwagę cenę i aspekt doświadczenia, wartość jest jednak nieco ponad średnią.


Masz pytanie z zakresu kompetencji miękkich/soft skills? Kanał Self Overflow dostarcza odpowiedzi z tego zakresu, dostosowanych w szczególności do potrzeb osób z sektora IT. Co tydzień nowe filmy z odpowiedziami na pytania od naszych widzów!

Przykładowe pytania:

 

Podziel się tym tekstem ze znajomymi:
Następny wpis
Poprzedni wpis