„Robiliśmy ze znajomym jedne projekt. Nie wyszło. Ja chciałem dobrze, ale warunki zewnętrzne nie pozwoliły na zrealizowanie projektu. Jemu nie wyszło dlatego, że jest wredny, głupi i tak naprawdę chciał wszystko zepsuć…”


Jednym z najciekawszych zjawisk w psychologii jest tzw. podstawowy błąd atrybucji (często łączony z tzw. efektem aktora-obserwatora). Składa się niego kilka zjawisk:

a) Kiedy oceniamy czyjeś negatywne zachowanie, zwykle interpretujemy je jako przejaw cech tej osoby, a nie okoliczności. Np.

– Uczeń nie zrobił pracy domowej bo jest leniwy, a nie dlatego, że nie ma w domu warunków do nauki.

– Pracownik nie zrealizował projektu bo jest niekompetentny, nie dlatego, że nie dostał odpowiedniego wsparcia od zespołu.

b) Kiedy oceniamy czyjeś pozytywne zachowanie, często interpretujemy je jako przejaw okoliczności, a nie cech danej osoby. Np.

– Odniósł sukces na rynku bo akurat wstrzelił się w dobry moment.

– Zrobił dobre przemówienie bo słuchacze byli odpowiednio urobieni.

c) Oceniając swoje zachowania, mamy zaś odwrotną tendencję:

– Mój sukces jest zasługą mojej pracowitości.

– Moja porażka jest efektem trudnych warunków, w których startowałem.

Innymi słowy: jak komuś się udało, to miał szczęście. Jak mi się udało, to zasłużyłem. Jak komuś się nie udało, to leń. Jak mi się nie udało, to miałem pecha.


Rzeczywistość, jak to zwykle bywa, jest oczywiście deczko bardziej złożona. W każdej sytuacji znaczenie mają zarówno nasze wewnętrzne cechy i uwarunkowania, jak i sytuacja i okoliczności. Sukces osiągamy i dzięki ciężkiej pracy i odpowiednim okazjom. Porażkę ponosimy i dzięki naszym brakom i warunkom zewnętrznym. Jako, że lubimy o sobie dobrze myśleć, będziemy jednak mieli tendencję do przeceniania roli tych zewnętrznych czynników przy swoich porażkach (i sukcesach innych, z którymi się porównujemy), a niedoceniania ich przy swoich sukcesach (i porażkach innych).

Podstawowy błąd atrybucji bierze się głównie z braku odpowiednich informacji. Dużo lepiej znamy warunki w jakich my działamy, niż warunki w jakich działają inne osoby. Mamy też dostęp do wiedzy, której nikt inny posiąść nie może – jak często czegoś nie robiliśmy.

Np. lubię dyskutować i często podejmuję dyskusję. Jednak nieporównywalnie częściej, zwłaszcza w ostatnich latach, stwierdzam, że nie ma to sensu, głową muru nie przebiję i daję sobie spokój. Nie reaguję na pokusę dyskusji. W mojej głowie sytuacja wygląda więc tak: na każdych dziesięć sytuacji gdzie chciałem dyskutować, odezwałem się w dwóch. To ledwie 20%, czyli dość niewiele. Inne osoby widzą jednak tylko i wyłącznie te dwie sytuacje w których dyskutowałem i to je liczą. Z ich perspektywy jest tak, że podejmuję dyskusję kiedy tylko mogę, bo przecież nie zostawiam znaczników typu „miałem tu dyskutować, ale uznałem, że nie ma sensu” ;)

face-65058_1280

Podstawowy błąd atrybucji jest czymś, co dotyka każdego człowieka. M.in. z jego powodu, choć zdecydowanie uważam, że wysiłek jest kluczowym elementem w osiągnięciu sukcesu, z pewnym dystansem podchodzę do okazyjnych tekstów znajomych p.t. „osiągnąłem sukces ponieważ tak ciężko pracowałem, a osoby, które marudzą po prostu nie chcą tak ciężko pracować jak ja.” Jest to bowiem podstawowy błąd atrybucji w czystej postaci – ignoruje czynniki zewnętrzne we własnym sukcesie i w porażce innych.  Jak z każdym błędem poznawczym, tego również zupełnie nie usuniemy, ale możemy mu przynajmniej przeciwdziałać. W tym przypadku celowo zwracając uwagę na:

a) zasługi innych osób, gdy odnoszą sukces oraz to jak sami przyczyniamy się do swoich porażek.

b) warunki zewnętrzne wpływające na nasz sukces i na porażki innych.

Ta praktyka jest zresztą podstawą postawy o jakiej mówi jedna z moich ulubionych przypowiastek sufickich. Gorąco zachęcam do jej stosowania, warto.


Masz pytanie z zakresu kompetencji miękkich/soft skills? Kanał Self Overflow dostarcza odpowiedzi z tego zakresu, dostosowanych w szczególności do potrzeb osób z sektora IT. Co tydzień nowe filmy z odpowiedziami na pytania od naszych widzów!

Przykładowe pytania:

 

Podziel się tym tekstem ze znajomymi:
Następny wpis
Poprzedni wpis