Jedną z reakcji na wpis o efekcie Dunning-Kruger, były ironiczne komentarze sugerujące, że o to po raz kolejny psychologia udowodniła coś absolutnie oczywistego.

Niezależnie od tego, czy efekt ten faktycznie jest oczywisty, należy przyznać, że wiele badań psychologicznych zdaje się faktycznie dotykać oczywistych spraw. Można zapytać „czemu”? Po co marnować czas i energię na dowodzenie tego, co „zdroworozsądkowo każdy wie” i co „jest sprawą oczywistą”?

Wydaje się to absurdem i bezsensownym marnowaniem środków, prawda?

Tyle tylko, że na 10 „oczywistych spraw”, 9 może się równie dobrze okazać fikcjami, błędnymi założeniami naszego umysłu. Tym bardziej, że większość „oczywistości” ma tendencję do wzajemnego się wykluczania, tak by objąć każdą możliwą sytuację. „Co za dużo, to nie zdrowo”, ale „od przybytku głowa nie boli”. „Przeciwieństwa się przyciągają”, ale „bardziej lubimy osoby do siebie podobne”. W ten sposób łatwo na każdą sytuację znaleźć „zdroworozsądkowe” ja-już-to-dawno-wiedziałem-ale-głupia-ta-psychologia. Nawet na przeciwieństwo efektu D-K, gdyby akurat tak wyszło, można by przytoczyć „nowe szaty cesarza” i po krzyku. Tak zdroworozsądkowo wiedzieliśmy, że to oczywiste, a jakby wyszło odwrotnie, to też byśmy to zdroworozsądkowo wiedzieli…

Problem w tym, że skoro „zdroworozsądkowo” mamy „obczajone” absolutnie wszystkie możliwości, to taka potoczna wiedza nic nam nie mówi, bo nie mówi o tym jak jest naprawdę. Do tego właśnie potrzebujemy tej nieszczęsnej psychologii (czy socjologii, antropologii czy dowolnej innej nauki).


Masz pytanie z zakresu kompetencji miękkich/soft skills? Kanał Self Overflow dostarcza odpowiedzi z tego zakresu, dostosowanych w szczególności do potrzeb osób z sektora IT. Co tydzień nowe filmy z odpowiedziami na pytania od naszych widzów!

Przykładowe pytania:

 

Podziel się tym tekstem ze znajomymi:
Następny wpis
Poprzedni wpis