W tym artykule chce zająć się rzeczą jednocześnie strasznie prostą, jak i potwornie trudną.

Prostą – bo w swojej istocie jest właśnie taka i patrząc racjonalnie wystarczyłoby jedno zdanie, nawet niespecjalnie złożone. Ba! Na upartego wystarczyłby tytuł tego artykułu!

Trudną – bo jest to rzecz tak bardzo wbrew naszym uwarunkowaniom poznawczym, które nieźle sprawdzały się na sawannie, ale dziś naprawdę mogłyby skorzystać z dobrej łatki aktualizacyjnej.

Chcę z Tobą porozmawiać o kwestii wyboru scenariuszy do rozważania.

Spokojnie, to tylko brzmi skomplikowanie

Spokojnie, to tylko brzmi skomplikowanie

W wiosce doszło do tragedii – myszy dostały się do spichlerza i zeżarły dużą część ziarna. Oczywiście, ktoś lub coś musi tu być winne, rzucam więc odpowiedź, która wydaje mi się oczywista- to czarownica! A kto był czarownicą? Na pewno Wanda! Ma czarne włosy, mieszka na obrzeżu wioski, na pewno jest czarownicą!

Jesteśmy jednak cywilizowaną społecznością i nie będziemy nikogo palić bez dowodów! Idziemy więc do spichlerza szukać i oto na ziemi przy wejściu znajdujemy czarny włos! No toć to dowód pewny! W końcu Wanda ma czarne włosy, podejrzewamy, że może być czarownicą, znaleźliśmy czarny włos… Wszystko się łączy!

Pochodnie w pogotowiu, dzieciaki biegają zbierając opał, będzie się dzisiaj hajcowało!

STOP!

Co się tutaj wydarzyło?

Przyjęliśmy jakąś hipotezę, zaczęliśmy szukać dowodów na nią, znaleźliśmy dowód więc uznaliśmy hipotezę za prawdziwą i postanowiliśmy stosownie zareagować. To proste i dla większości ludzi zrozumiałe. Wielu akceptuje nawet, że ze względu na nasze wrodzone skłonności do szukania potwierdzeń dla postawionej hipotezy powinniśmy starać się ją raczej podważyć (jak to się robi badaniach naukowych).

Ok, ale czemu wybraliśmy akurat taką hipotezę?

Pomyśl o tym przez chwilę. Przestrzeń, spośród których mogliśmy wybierać hipotezy była tutaj ogromna. Mogliśmy założyć winę każdego mieszkańca wioski, wszystkich przejezdnych, sąsiednich wsi, złośliwe skrzaty, karę boską, zemstę Leszego wzgardzonego przez jakąś pannę z wioski… Nawet w naszym hipotetycznym świecie średniowiecznego polowania na czarownice liczba możliwych hipotez była ogromna.

Dlaczego wybraliśmy akurat taką?



Przerwa na reklamę ;)


Książka "Status: Dominacja, uległość i ukryta esencja ludzkich zachowań". Unikatowy tom, wprowadzający Cię w te aspekty ludzkiej komunikacji, które z jakiegoś dziwnego powodu są w psychologii społecznej pewnym tabu. Cóż - ich zrozumienie jest tym bardziej cenne. 

Dostępna w druku i jako e-book, tylko na MindStore.pl

 

Wracamy do artykułu :)



Jeśli ten przykład Ci nie pasuje, załóżmy, że jesteśmy policjantami i był napad na bank. Nie wiadomo kto go dokonał (wiadomo tylko, że pochodził z naszego miasta), ale ja jakoś tak nie lubię Zenka, uważam, że się przystawia do mojej żony. Stawiam więc tezę, że ze wszystkich obywateli naszego dwumilionowego miasta, winny jest akurat Zenek. Zenek jest blondynem, w skarbcu banku znaleziono blond włosy – to dowód, że Zenek jest winny!

Tylko czemu wziąłem na cel akurat Zenka? W końcu moja niechęć do niego nijak nic nie mówi o szansie na jego winę! Każdy spośród dwóch milionów obywateli może być potencjalnym sprawcą i ja nie mam prawa wybierać, że akurat na Zenku skupię swoją uwagę.

Moje wnioskowanie powinno iść od drugiej strony. Zaczynamy od dwóch milionów i zaczynamy zmniejszać tą przestrzeń odpowiedzi z każdym nowym dowodem. Znalazłem blond włosy – przestrzeń zostaje ograniczona do wszystkich blondynów i blondynek. Wciąż będzie to kilkaset tysięcy osób, więc lepiej, żebym mógł jakoś dalej zawęzić moje poszukiwania, ale niezbędne jest, abym postępował od tej strony.


Tymczasem ludzie standardowo tego nie robią. Zamiast tego stawiają jakąś hipotezę, zwykle emocjonalnie pasującą i starają się znaleźć dowody na jej potwierdzenie lub obalenie. Nie zastanawiają się jednak jak zdecydowali się na tą konkretną hipotezę i czy akurat jej wybór jest uzasadniony.

To jest tak bardzo frustrujące w ludziach przywołujących zakład Pascala. Jeśli nie znasz tej idei, jest to układ pt. „Jeśli nie istnieje Bóg, nic nie tracę żyjąc jakby istniał, ale jeśli istnieje tracę dużo żyjąc, jakby nie istniał. Lepiej mi więc żyć tak, jakby istniał.” Sęk w tym, że Pascal w sposób nieuprawniony wybrał tutaj akurat scenariusz istnienia chrześcijańskiego Boga. A czemu nie np. Zeusa? Albo hipotetycznego boga, który nagradza ateistów, ale karze innowierców? Jeśli nie mamy przesłanek by zawęzić przestrzeń odpowiedzi, KAŻDE z tych bóstw jest równie prawdopodobnym kandydatem dla zakładu Pascala.


Rozważanie odpowiedzi jako jednej z wielu w przestrzeni możliwych odpowiedzi jest niewątpliwie pewnym wyzwaniem. Instynkt skłania nas raczej do wybrania jednej odpowiedzi, jakiejkolwiek i prób jej potwierdzenia – bo to umożliwia szybszą reakcję, jakże przydatną na sawannie. Jeśli jednak opuściliśmy już sawannę i szukamy rozwiązań realnych, poważnych problemów, to zdecydowanie warto zatrzymać się i sprawdzić czy faktycznie wybraliśmy do przetestowania hipotezę, która jest już w jakiś sposób uprawdopodobniona. Przynajmniej jeśli chcemy skuteczniej myśleć i racjonalniej podejmować decyzję.



Masz pytanie z zakresu kompetencji miękkich/soft skills? Kanał Self Overflow dostarcza odpowiedzi z tego zakresu, dostosowanych w szczególności do potrzeb osób z sektora IT. Co tydzień nowe filmy z odpowiedziami na pytania od naszych widzów!

Przykładowe pytania:

 

Podziel się tym tekstem ze znajomymi:
Następny wpis
Poprzedni wpis